"Poseł Stec przeanalizował swoje szanse i doszedł do wniosku, że nie może opuścić swoich wyborców" - powiedział wicemarszałek Senatu dziennikarzom.
Głosowanie nad wyborem członków do nowej RPP odbędzie się w Senacie w środę.
Według wcześniejszych wypowiedzi Jarzembowskiego największe szanse na wybór do RPP z nominacji Senatu mają: wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner oraz profesor Stanisław Owsiak.
Poseł Stec uzasadnił wycofanie kandydatury wątpliwościami wyborców i stanowiskiem prezydenta.
"Miałem dużo spotkań z wyborcami, część z nich przyjmowała ze zrozumieniem to, że kandyduję do RPP, ale część miała wątpliwości, że startuję i ich zostawiam" - powiedział Stec we wtorek.
"Poza tym była sugestia m.in. ze strony pana prezydenta, że urzędujący posłowie i senatorowie nie powinni startować. Ale to była druga rzecz" - dodał.
Powiedział, że podjął swoją decyzję również po dyskusjach w kuluarach, jakie toczyli ze sobą senatorowie SLD.
"Na klubie senackim padło stwierdzenie, że jestem popierany przez prezydium klubu, ale po dyskusjach toczących się w kuluarach, że senatorowie i posłowie nie powinni kandydować zdecydowałem się na ten ruch" - powiedział Stec.
Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy kandydujący do Rady senatorowie powinni pójść w jego ślady.
"To jest ich decyzja" - powiedział.
Dodał, że wśród pozostałych kandydatów do RPP z Senatu popiera prof. Mariana Nogę oraz wiceminister Halinę Wasilewską-Trenkner.
Oprócz wymienionych kandydatów o wybór ubiegają się także: senator SLD Genowefa Ferenc, senator SLD Tadusz Wnuk, profesor Stefan Krajewski, ekonomista Waldemar Kuczyński, doradcy ekonomiczni prezydenta Edmund Pietrzak i Andrzej Wojtyna, doradca byłego ministra finansów Grzegorza Kołodki Elżbieta Chojna-Duch.