Izraelskie wojska wdarły się na teren zarządzanej
przez Palestyńczyków części Strefy Gazy niszcząc
posterunek policji koło Rafah.
Według rzecznika armii izraelskiej posterunek był
używany do ataków na żołnierzy żydowskich. Wczoraj Izrael
złagodził blokadę Strefy Gazy. Stało się to po tym jak
Palestyńczycy aresztowali 8 ważnych członków ruchu Hamas,
nawołujących do prowadzenia ostrzału Izraela z terytorium
Strefy Gazy.
Dziś szef dyplomacji izraelskiej Szimon Peres po
raz pierwszy oficjalnie potwierdził, że prowadzi rozmowy z
Palestyńczykami.
W wywiadzie dla izraelskiego radia Peres przyznał,
że ma nadzieję, iż te kontakty doprowadzą do zakończenia
starć. 'Nie możemy zakończyć przemocy tylko za pomocą
siły. Powinniśmy też rozmawiać' - powiedział Peres. Nie
określił jednak, z kim dokładnie rozmawia.
Prowadzenie rozmów potwierdził także sekretarz
gabinetu ministrów Autonomii Palestyńskiej - Ahmed
Abdelrahim - podkreślił jednak, że nie można w tym
przypadku mówić o negocjacjach, gdyż Palestyńczycy nie
będą ich prowadzić 'dopóki rząd Ariela Szarona nie
powstrzyma swojej agresji przeciwko Palestyńczykom' -
dodał Abdelrahim.
Tymczasem izraelski premier Ariel Szaron odrzucił
propozycję Jasera Arafata, aby obaj wystąpili przed
kamerami telwizyjnymi i wspólnie wezwali do zakończenia
rozruchów.
14:57 21/04/2001
