"Na linii Watykan-Rosja jest coraz gorzej" - podkreśla dziennik "Corriere della Sera".
Komentator gazety włoskiego episkopatu "Avvenire" pisze, że po tym, co spotkało biskupa Mazura - a wcześniej włoskiego księdza Stefano Caprio - nasuwa się pytanie, "czy ktoś w Rosji nie zamierza dać nauczki Kościołowi katolickiemu".
Fulvio Scaglione przypomina sprzeciw, z jakim spotkało się ze strony Cerkwii podniesienie czterech administracji apostolskich na terenie Rosji do rangi diecezji. Komentator wyklucza jednak bezpośredni związek szykan zastosowanych wobec ordynariusza Irkucka z tymi nastrojami.
Jak pisze Scaglione, "naiwnością byłoby wyobrażać sobie, że patriarcha Aleksy II wali pięścią w stół domagając się odwetu od Władimira Putina". Autor jest przekonany, że wydalenie biskupa wymierzone było właśnie w prezydenta Rosji w dniu jego przemówienia do narodu, w którym Putin starał się przekonać Dumę, że "nikt nie chce być wrogiem Rosji, nie chce tego ani nie potrzebuje".
"Ksiądz Caprio i biskup Mazur "zapłacili za gotowość Putina do zaproszenia papieża do Moskwy" - czytamy w "Avvenire".
Biskup Mazur, który wylądował przedwczoraj w południe na lotnisku Szeremietiewo 2 w Moskwie, został na kilka godzin zatrzymany przez miejscowe służby graniczne, które sprawdzały jego wizę. Następnie skierowano go z powrotem do Polski - mimo że wiza upoważniała go do wielokrotnych wjazdów do Rosji.
