Według oficjalnych danych zanieczyszczeniu uległo 70 kilometrów wybrzeża. Brunatna maź pokrywa plaże w miejscowościach wypoczynkowych. Z katastrofą ekologiczną walczy ponad tysiąc milicjantów, żołnierzy i marynarzy Floty Bałtyckiej.
Rosyjscy ekolodzy biją na alarm. Zanieczyszczenie może oznaczać prawdziwą katastrofę dla miejscowej flory i fauny przybrzeżnej. Miejscowa inspekcja ochrony środowiska zwróciła się do władz z wnioskiem o ogłoszenie stanu klęski ekologicznej. Nikt jeszcze nie wie, jak doszło do zanieczyszczenia. Rosyjskie media twierdzą , że najbardziej prawdopodobne jest to, że kłopoty techniczne miał chiński zbiornikowiec. Wiózł on ładunek paliwa i jego część prawdopodobnie dostała się do morza.