Trwa ofensywa przeciwko rebeliantom w irackiej Falludży. Po zajęciu północno-zachodnich przedmieść, oddziały amerykańskiej piechoty morskiej i irackiej gwardii narodowej posuwają się w głąb miasta.
W pacyfikacji uczestniczy cztery tysiące żołnierzy. Rozpoczęli operację od zdobycia dworca kolejowego. Dalej zostały zaatakowane dzielnice Dżolan i Askari - zostały zbombardowane i wjechały do nich czołgi. Rebelianci odpowiedzieli ogniem z broni maszynowej i moździerzy.
Według amerykańskiego wywiadu, właśnie w tej części miasta ukrywa się większość rebeliantów.
Przed rozpoczęciem operacji, irackich żołnierzy odwiedził premier Iraku Iyad Allawi, który zapewnił ich, że mają jego pełne poparcie. Macie dokładnie wyczyścić to miasto z terrorystów - powiedział Allawi.
Dotychczas w Falludży zatrzymano czterech cudzoziemców - w tym dwóch Marokańczyków. W mieście obowiązuje godzina policyjna. Każdy kto w jej czasie zostanie zatrzymany na ulicy, ma zostać aresztowany.