"Ta wojna zaczęła się, jak wiele innych w historii, od kierowanych do żołnierzy apeli o męstwo, cierpliwość, współczucie, a nawet o rycerskość. Po tygodniu stała się jednak paskudna" - napisał James Webb w artykule zatytułowanym "Wojna w Iraku staje się brzydka, ale takie są wojny".
Webb, który dowodził amerykańskimi oddziałami w Wietnamie, podaje przykład Nasiriji, gdzie Marines zamiast z życzliwością cywilów spotkali się z nienawiścią, po tym jak w czasie zażartych walk zniszczyli ponad 200 domów. Liczba ofiar wsród cywilnych mieszkańców Iraku wciąż nie jest znana.
James Webb przestrzega, że taki sposób prowadzenia walk może wywołać u Irakijczyków niechęć do wojsk koalicji i pragnienie odwetu. Jego zdaniem, stosowane przez wojska Saddama Husajna partyzanckie metody walki, choć moralnie naganne, nie różnią się zasadniczo od stosowanych w Wietnamie.
Webb przypomniał sytuację, gdy uśmiechnieta 7-letnia dziewczynka zwabiła jego oddział w pułapkę. Amerykańscy żołnierze dostali się wtedy w ogień krzyżowy z broni maszynowej wietnamskich bojowników. "Witajcie w piekle" - kończy swój artykuł były amerykański dowódca.