Prezydent Kwaśniewski, który rozmawiał już z Kuczmą, Juszczenką i Janukowyczem dał do zrozumienia, że szanse na porozumienie ocenia jako niewielkie.
W ostatnich godzinach Kuczma i Janukowycz wzywali do przerwania protestów. W telewizyjnym wystąpieniu Kuczma stwierdził, że im szybciej się skończą, tym lepiej. Ukraiński prezydent dodał, że na ulicach jest 100 czy 200 tysięcy ludzi, którzy nie reprezentują 50-miu milionów miejszkańców Ukrainy.
Z kolei Janukowycz na wiecu swoich zwolenników w Kijowie ogłosił, że nie chce władzy za cenę krwi. Premier Ukrainy, przemawiając do 25-ciu tysięcy zwolenników, oświadczył, że nie dopuści do konstytucyjnego przewrotu, dodając, że będzie rozmawiał z zagranicznymi mediatorami.
Minister obrony Ukrainy Ołeksandr Kuźmuk ostrzegł tymczasem polityków przed wciąganiem armii w swoje rozgrywki. Wojsko nie stoi po żadnej ze stron konfliktu, bo stoi po stronie narodu i nie bedzie wykonywać żadnych bezprawnych rozkazów - stwierdził Kuźmuk.