Gość Polskiego Radia uważa jednak, że krytykowanie przez prasę powołania holdingu jest przejawem typowego polskiego pesymizmu, gdyż nie można twierdzić, że skończy się plajtą funkcjonowanie czegoś, co jeszcze de facto nie powstało. Minister ocenia, że udział holdingu w rynku cukru w Polsce będzie wynosił ponad 30 procent i przy obniżce kosztów w tworzących go cukrowniach może to być przedsięwzięcie rentowne.
Odpowiadając na pytanie dotyczące spowolnienia procesu prtywatyzacji minister skarbu powiedział, że będzie się starał zrealizować założenia budżetowe. Wedle tych założeń prywatyzacja ma do końca roku przynieść budżetowi 6 miliardów 700 milionów złotych, gdy do tej pory z tego tytułu udało się uzyskać niespełna miliard. Minister dodał jednak, że jest przeciwnikiem realizacji założeń budżetowych za wszelką cenę. Nie można sprzedawać po niekorzystnych cenach, gdyż budżet ma perspektywę roku, a skutki prywatyzacji są odczuwane w dużo dłuższym okresie - argumentował gość Sygnałów Dnia.