W święto Jom Kipur kraj wygląda jak wymarły; nie jeżdżą ani pojazdy komunikacji publicznej, ani samochody prywatne. Na opustoszałych ulicach widać jedynie bawiące się dzieci i młodzież. Milczy radio i telewizja, zamknięte są instytucje publiczne i kulturalne, nie funkcjonuje handel. Dyżurują jedynie służby ratownicze.
W obawie przed palestyńskimi zamachami postawiono w stan gotowości wojsko i siły bezpieczeństwa, które chronią synagogi i miejsca publiczne. Wojsko utrzymuje blokadę Zachodniego Brzegu, a w Jerozolimie Arabowie zostali odgrodzeni od Starego Miasta i żydowskich dzielnic.
W Izraelu wspomina się dzisiaj rocznicę tak zwanej wojny Jom Kipur. 31 lat temu właśnie w to święto Izrael został zaatakowany z zaskoczenia przez Egipt i Syrię. Izraelska armia po trzech dniach mobilizacji przystąpiła wówczas do kontrataku i odparła agresorów.