Superexpress przypomina, że polski genera Mieczysław Bieniek od poniedziałku będzie zastępcą dowódcy korpusu na południowych flankach NATO w Turcji.
To prawdziwy superman - tak ocenia "naszego człowieka" w NATO, Superexpress. Strzela ze wszystkiego, co ma lufę. Potrafi pilotować samolot i śmigłowiec. Jest spadochroniarzem - 2580 wykonanych skoków. Szaleje na snowboardzie, pływa na desce surfingowej. W tenisa gra tylko nieco gorzej niż Wojciech Fibak. Po angielsku mówi niczym James Bond. I jest jak on przystojny, wysportowany. I super wykształcony.
W Bośni i Hercegowinie został dowódcą Brygady Nordycko-Polskiej. Miał 4,5 tysiąca żołnierzy pod sobą: Norwegowie, Szwedzi, Duńczycy, Finowie i wydzielone oddziały armii amerykańskiej, która podobno niechętnie oddaje swoich "chłopców" pod obce dowództwo. Major armii USA przyznał wtedy, że gen. Bieniek jest pierwszym od czasów Kazimierza Pułaskiego Polakiem, pod którego komendą byli Amerykanie!
Kim jest człowiek, któremu dowództwo strategiczne NATO powierzyło tak odpowiedzialną funkcję? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w dzisiejszym Superexpresie.
S/Internet/d.nyg
