w lutym został wypuszczony na wolność i wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Jak czytamy w Życiu, biznesmena i dobrego znajomego polityków lewicy Edwarda M. obciążył Artur Z. pseudonim Iwan, członek gangu płatnych morderców. Pod koniec lutego tego roku M. został zatrzymany. Podczas konfrontacji przestępca wskazał go jako osobę, która wydała zlecenie. Mimo to prokuratura nie wystąpiła o areszt i nie postawiła mu zarzutów. Bizmnesmen został zwolniony i wyjechał z Polski. Wcześniej złożył jednak zażalenie na zatrzymanie.
Tymczasem sąd nie miał watpliwości: -Zatrzymanie było zasadne. Oznacza to, że istniało uzasadnione przypuszczenie , że Edward M. dopuścił się przestępstwa - pisze dziennik Życie.
Prokuratura milczy na temat tego zatrzymania. W Życiu czytamy, że nieoficjalnie mówi się, iż to osoby z Ministerstwa Sprawiedliwości naciskały, by M. wyszedł na wolność. Według Życia wiadmo, że Edward M. ma sporo znajomości w kręgach lewicy.
IAR/Życie/łut /buch