Skąd zatem wziąć pieniądze na to, co Polsce najbardziej potrzebne, czyli nowe drogi, rozwój edukacji i służby zdrowia? Najlepszym pomysłem jest, według autorów strategii, znalezienie inwestora. I to takiego z dużymi pieniędzmi. Takiego jak banki i fundusze emerytalne.
Do tego miejsca pomysł wydaje się prosty - czytamy w komentarzu. Trudniej jednak wyobrazić sobie jego wykonanie. Bo jak zmusić instytucje komercyjne, jakimi są fundusze emerytalne, by pakowały pieniądze tam, gdzie nikt inny się nie kwapi?
Z bankami będzie łatwiej - w gestii państwa zostaną PKO BP, BGŻ, BGK i Bank Pocztowy. Państwo, jako właściciel, będzie mogło narzucić im swoją wolę.
Komentatorka Życia pisze, że osobiście jednak boi się tych pomysłów, bo nie ma przekonania, czy jej oszczędności rzeczywiście da się pomnożyć, lokując je w tak niedochodowych przedsięwzięciach jak edukacja czy służba zdrowia.
Życie/sawicka