Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie" - koniec ciułania?

0
Podziel się:

Bankowcy obawiają się, że Polacy przestaną oszczędzać - pisze "Życie". Po decyzji rządu o opodatkowaniu od 1. marca przyszłego roku odsetek od lokat bankowych na ciułaczy padł blady strach.

Wystarczyło proste porównanie - tłumaczy publicysta "Życie" Michał Sęk. Na początku roku ROR był oprocentowany na 8-10 procent w skali rocznej. Przy ówczesnej stopie inflacji zyskiwało się kilka punktów. Jesienią oprocentowanie rachunków bieżących spadło do 2,5-4 procent, czyli poniżej aktualnej inflacji! W przypadku lokat terminowych roczne odsetki spadły do 9-11 procent. Po odjęciu podatku i uwzględnieniu inflacji może się wkrótce okazać, że ciułacz dokłada do interesu.
Nic dziwnego, że w bankach nastroje są pod psem - pisze publicysta "Życia". Wskaźnik koniunktury bankowej w grudniu znalazł się najniżej od 1993 roku. Po raz pierwszy w ciągu ostatnich lat w sektorze bankowym pesymistyczne prognozy przewyższyły optymizm - podał ośrodek badań Pentor. 55 procent bankowców patrzy z lękiem w przyszłość. Boją się, że Polacy przestaną oszczędzać, a nawet zaczną "przejadać" depozyty.
"Życie" podkreśla, że Polacy będą musieli zmienić styl inwestowania. Koniec z łatwizną: lokaty i obligacje już nie będą dawały obowiązkowo 10 punktów ponad inflację. By tyle zarobić, trzeba będzie zaryzykować. W nowej sytuacji wyjątkowo interesujące okażą się inwestycje zaliczane zwykle do ryzykownych. Drugie półrocze 2002 roku może przynieść ożywienie na giełdzie. Już na początku roku czeka nas oferta zupełnie nowych typów funduszy - inwestujących w grunty i nieruchomości, które wraz z wejściem do Unii Europejskiej powinny podrożeć - pisze "Życie" w artykule "Oszczędzanie pod wiatr".

Życie/internet/Piotrowska/dabr

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)