Zgodnie z prawem, nie może jednocześnie pełnić funkcji publicznej i zasiadać w radzie nadzorczej.
Minister najpierw się przyznał, że jest członkiem rady, ale po publikacji gazety wszystkiemu zaprzeczył. Sprawy nie można wyjaśnić z ministrem Cimoszewiczem, ponieważ od wczoraj jest na urlopie - pisze gazeta.
Zdaniem rzecznika rządu Michała Tobera, "sprawa jest czysta jak łza", ponieważ z chwilą powołania rządu minister Cimoszewicz złożył na ręce prezesa zarządu spółki rezygnację z udziału w radzie nadzorczej. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem - powiedział rzecznik rządu - w momencie złożenia oświadczenia woli Włodzimierz Cimoszewicz przestał być członkiem rady nadzorczej.
Spółka BM&C jeszcze formalnie nie przyjęła jego rezygnacji do wiadomości, nie ma to jednak znaczenia z punktu widzenia prawa - powiedział Michał Tober.
"Życie"/Ciszewska/em