"Masa", świadek koronny, który doprowadził do rozbicia mafii pruszkowskiej, twierdzi, że został okradziony przez dwóch bytomskich biznesmenów Jacka M. i Mariana Ch.
Sprawa ma swój początek w 2000 r., gdy "Masa" zdecydował się zostać świadkiem koronnym. Wtedy prokuratura oddała jego zabezpieczony majątek i postanowił on sprzedać dwa luksusowe mercedesy, które wstawił do zaprzyjaźnionego komisu Magor - pisze "Życie Warszawy".
Jarosław S. twierdzi, że nie otrzymał pieniędzy za sprzedane przez biznesmenów auta. Wydział cywilny katowickiego sądu informuje z kolei, że właściciele komisu przedłożyli w sądzie oświadczenie odbioru pieniędzy, podpisane rzekomo przez Jarosława S.
Świadek domaga się od biznesmenów 900 tysięcy złotych za auta i drugie tyle odsetek. Sąd skierował już dokumenty dostarczone przez właścicieli komisu do biegłego grafologa, który oceni, czy podpisy "Masy" i jego żony są autentyczne.
Więcej na ten temat w "Życiu Warszawy".
iar/ŻW/km/kal