Pogłoski te dementują przedstawiciele producenta samolotu, firmy Lockheed. Gazeta zwraca jednak uwagę, że Amerykanie chcą się zrewanżować za bolesne porażki, poniesione w zeszłym roku w Czechach i na Węgrzech, które wybrały szwedzko-brytyjskie samoloty Gripen. Przetarg w Polsce daje firmie ze Stanów Zjednoczonych szansę na ripostę, bowiem kupimy tyle samolotów, co obaj nasi południowi sojusznicy razem. Oprócz ogromnych pieniędzy w grę wchodzi także prestiż. Starania Lockheeda wspiera więc amerykański rząd. Z informacji, uzyskanych przez gazetę ze źródeł związanych z amerykańską ambasadą, wynika, że w przypadku gdy nie wybierzemy propozycji Lockheeda, może dojść do ograniczenia wojskowej pomocy Waszyngtonu dla naszego kraju.
Strona amerykańska prowadzi też od kilku tygodni intensywne rozmowy w resorcie gospodarki, dotyczące towarzyszącej kontraktowi na samoloty ofercie offsetowej. Chodzi o zamówienia i inwestycje, które mają równać się wartości zakupu samolotów. Na razie, amerykańskie propozycje są dość ogólnikowe. Dzisiaj mija termin składania tych ofert.
Więcej o kontrakcie na samolot wielozadaniowy - w dzisiejszym "Życiu Warszawy".
"Życie Warszawy" 28 02/Siekaj/gaj