Stocznia Szczecińska straciła płynność finansową w październiku ubiegłego roku, bo nie udało jej się zyskać kredytu na budowę statków. Dług Stoczni wobec wierzycieli wynosi blisko 300 milionów dolarów.
Jacek Chwedoruk z Rotschid Polska uważa jednak, że jest szansa na kontynuowanie działalności przez Stocznię Szczecińską. Warunkiem jest szybkie uzyskanie pomocy bankowej i rządowej w skali dużo większej od dotychczas obiecywanej. Jego zdaniem jest to niezbędne do utrzymania się w Polsce firm sektora stoczniowego, które dotychczas miały dobre wyniki i są konkurencyjne. Chwedoruk zaznacza, że jeżeli nie będzie determinacji ze stronty rządu i banków, to staniemy przed groźbą upadku całego sektora stoczniowego w Polsce.
Zdaniem Jacka Chwedoruka światowi armatorzy obejdą sie bez polskich stoczni. Przypomina on, że moce produkcyjne głównych producentów w Korei i Chinach nie są wykorzystywane w całości, a specjalistyczne statki, które budowano w Stoczni Szczecińskiej, można budować w mniejszych stoczniach niemieckich.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej"
iar/rzeczpospolita/kry/trela