Pod koniec stycznia dziennikarze gazety i Polskiego Radia Łódź ujawnili, że pracownicy pogotowia sprzedawali firmom pogrzebowym informacje o zgonach pacjentów. Firmy te mogły dzieki temu ubiec konkurencję. Z zebranych przez dziennikarzy informacji wynikało, że zdarzały się przypadki opóźniania pomocy lub nawet uśmiercania pacjentów. Prokuratura postawiła dotychczas zarzuty korupcyjne 31 osobom.
W ostatnim czasie dziennikarze dotarli do jednego z przedsiębiorców pogrzebowych. Powiedział on, że 4 firmy płacą obecnie za informację o zwłokach od 600 do 800 złotych. Przed ujawnieniem afery w łódzkim pogotowiu stawka dochodziła do 1800 złotych. Jeden z kierowców pogotowia, wymieniony jako J., proponuje nawet zakładom pogrzebowym "promocyjną" stawkę - 300 złotych za informacje o zgonie. O odradzaniu się procederu wie zajmujący się aferą prokurator, nie wie natomiast wicedyrektor pogotowia.
Więcej na ten tamat - w "Gazecie Wyborczej", w artykule pod tytułem "Łowcy skór wracają", a także w materiałach Polskiego Radia Łódź.
"Gazeta Wyborcza" 30 04/Siekaj/dabr