Minister Jacek Piechoda zapewnia, że ostatecznej decyzji jeszcze nie ma. Podkreślił jednak, że w zezwoleniach na prace nie chodzi o to aby nasz kraj zalała fala tanich pracowników.
Alarm podnosi już jednak Ogólnopolski Związek Bezrobotnych. Szefowa Związku Barbara Radziewicz uważa, że pomysł otwarcia rynku pracy dla przybyszów ze wschodu spowoduje dalszy wzrost bezrobocia naszym kraju.
Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych przekonuje, że dopuszczenie Ukraińców do naszego rynku pracy jest groźne tylko pozornie.
Mordasewicz podkreśla, że dotyczy to przede wszystkim prac sezonowych w rolnictwie, bo wielu Polaków w lecie wyjeżdza na zachód, gdzie lepiej zarabiają.
Prace w sprawie polsko-ukraińskiej umowy o sprowadzeniu imigrantów zarobkowych będą kontynuowane po wakacjach. Będzie to pierwsze tego typu nasze porozumienie.