"Działamy profesjonalnie, każdy zna swoje zadania i zakres odpowiedzialności i kategorycznie nie zgadzam się z ocenami osób prywatnych, próbujących przerzucić winę i odpowiedzialność na Polaków" - powiedział generał Nikoła Kolew.
Od tego rodzaju ocen odciął się również dowódca bułgarskiego batalionu w Iraku, podpułkownik Petko Marinow. W wywiadzie dla miejscowego Radia Darik podpułkownik Marinow podkreślił dobrą współpracę z polskimdowództwem, podkreślił, że jako wojskowy gubernator Karbali współpracuje z wszystkimi strukturami w mieście i oznajmił, że nie ma mowy o żadnej zmowie Polaków z miejscowymi przywódcami za plecami Bułgarów.
Warto przypomnieć, że autorem twierdzenia o rzekomej zdradzie bułgarskiego batalionu przez polskie dowództwo jest ojciec podpułkownika Marinowa, były minister obrony Ilija Marinow. Tego rodzaju zarzut padł w niedzielę w popularnym programie bułgarskiej telewizji publicznej.