Szkoła uhonorowała swojego wieloletniego rektora wydawnictwem zatytułowanym "Łapicki- aktor, reżyser pedagog".
"300 stron i kolorowe ilustracje - zwykle takie rzeczy wydaje się po śmierci, a ja jeszcze mam szanse trochę poczytac, będą mi zazdrościć wszyscy koledzy" - ucieszył się Andrzej Łapicki, rozpoczynając swe wystąpienie. Zatytułował je przewrotnie - "Gawęda starego komedianta". Znalazło się w nim mnóstwo anegdot teatralnych wiążących się z warszawską akademią i wykładającymi tu zankomitościami.
Andrzej Łapicki związany jest z akademią imienia Aleksandra Zelwerowicza od 50-ciu lat. Mówił o swojej szkole z serdecznością, że jest to miejsce niezwyczajne, że jest jak źródło czystej wody, jak azyl i że trzeba to jak najdłużej zachować.
Minister kultury Waldemar Dąbrowski, wręczając swą nagrodę, powiedzial, że Andrzej Łapicki był pośród tych, którzy w trudnych czasach umieli przenieść gest i myśl i dzięki takim ludziom upadł Mur Berliński.