Minister dodał, że nie wycofuje się z tego, co powiedział w wywiadzie dla radiowej Trójki i "Gazety Wyborczej" - że polskie wojska powinny wyjechać z Iraku w grudniu przyszłego roku. "Nie da się wycofać wypowiedzi, opinii i sposobu myślenia, który oczywiście podtrzymuję" - powiedział Jerzy Szmajdziński.
Przyznał natomiast, że trwa dyskusja na temat wyprowadzenia wojsk z Iraku w przyszłym roku. Poinformował, że rządowe stanowisko w tej sprawie powinno być zaprezentowane odpowiednio szybko.
Jerzy Szmajdziński liczy na to, że 15. października premier Marek Belka przedstawi - jak się wyraził - efekty dyskusji w rządzie na ten temat. "Prawdopodobnie nie będzie to stanowisko końcowe. Rząd jednak również takie chce zaprezentować jak najszybciej, aby sojusznicy, polska opinia publiczna i Irakijczycy byli w z odpowiednim wyprzedzeniem poinformowani o naszych zamiarach" - powiedział minister obrony.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą", a następnie na antenie radiowej "Trójki" minister obrony oświadczył, że - jego zdaniem - datą wycofania naszych wojsk z Iraku powinien być termin wygaśnięcia rezolucji Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Premier Marek Belka powiedział, że minister Szmajdziński nie uzgadniał z nim tej wypowiedzi. Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz przyznał z kolei, że niektóre sformułowania użyte przez Szmajdzińskiego "wykroczyły poza oficjalne stanowisko rządu".
Przebywający z wizytą w Paryżu prezydent Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że decyzja o terminie wycofania polskich wojsk z Iraku jeszcze nie zapadła. Dodał jednak, że data, o której mówił minister Jerzy Szmajdziński, czyli grudzień 2005 roku, "jest brana pod uwagę".