Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Kodeks budowlany ograniczy prawo własności. Projekt resortu budownictwa zmiażdżony przez Radę Legislacyjną

152
Podziel się:

Lista zarzutów wobec projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego jest bardzo długa - od podstawowych wad prawnych po niezliczone przykłady niechlujstwa.

Kodeks budowlany ograniczy prawo własności. Projekt resortu budownictwa zmiażdżony przez Radę Legislacyjną

Naruszenie konstytucyjnych gwarancji praw i wolności, nieuzasadnione zmiany dotychczasowych konstrukcji prawnych, niespełnianie standardów poprawnej legislacji, w tym: niewłaściwa terminologia, a nawet błędy gramatyczne i ortograficzne. To tylko niektóre z zarzutów, jakie sztandarowemu projektowi resortu budownictwa stawia Rada Legislacyjna przy premierze.

"Zgłoszone zastrzeżenia i wątpliwości nie dają Radzie Legislacyjnej podstaw do tego, aby rekomendować opiniowaną wersję Kodeksu urbanistyczno-budowlanego do dalszych etapów procesu legislacyjnego" - piszą autorzy niezwykle wnikliwej i starannej analizy projektu, opublikowanej 5 grudnia.

W obliczu miażdżącej opinii Rady Legislacyjnej, pod znakiem zapytania stoi sens organizacji przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wielkiej konferencji konsultacyjnej, która ma odbyć się już 16 grudnia. W Centrum Kongresowym PGE Narodowy ma pojawić się z tej okazji aż pół tysiąca zaproszonych gości.

Według ministerstwa, "Kodeks urbanistyczno-budowlany w sposób kompleksowy reguluje proces inwestycyjny", a także "stwarza odpowiednie narzędzia koordynujące realizację inwestycji celu publicznego z planowaniem przestrzennym". Jak czytamy w komunikacie z 12 grudnia, dzięki nowym przepisom do rzadkości mają należeć niezgodne z interesem społeczności lokalnej działania w zakresie planowania przestrzennego.

Naruszenie konstytucyjnych gwarancji praw i wolności

Samozadowolenie resortu kierowanego przez Andrzeja Adamczyka może jednak dziwić w sytuacji, gdy zaledwie tydzień wcześniej projekt został przez Radę Legislacyjną uznany za bubel prawny, który nie nadaje się do dalszych prac legislacyjnych.

Lista zarzutów wobec projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego jest bardzo długa - od podstawowych wad prawnych po niezliczone przykłady niechlujstwa.

Najważniejszy zarzut RL dotyczy umieszczenia w projekcie przepisów naruszających konstytucyjne gwarancje praw i wolności. "Projektodawca, wprowadzając szereg ograniczeń prawa własności, nie podejmuje próby wykazania ich zgodności z konstytucyjną zasadą proporcjonalności" - czytamy w opinii. Przykładowo, twórcom projektu Kodeksu zarzuca się "dawanie bezwzględnego pierwszeństwa interesowi publicznemu".

Rozwiązania kontrowersyjne, wręcz niebezpieczne

Radzie Legislacyjnej nie podoba się "niezwykle ogólna możliwość stosowania przez gminę prawa pierwokupu", która powinna być zawężona do obszarów, które według studium miałyby stać się powierzchniami publicznymi lub służyć lokalizacji lokalnych inwestycji celu publicznego.

Jedno z rozwiązań, które ma na celu skrócić i uprościć procedury poprzedzające realizację inwestycji, zostało uznane za "kontrowersyjne", a nawet "niebezpieczne". Chodzi o zasadę, zgodnie z którą stroną w postępowaniach dotyczących zgody inwestycyjnej jest wyłącznie inwestor. "Jak pokazuje praktyka, nierzadkie bywają sprawy, w których realizacja inwestycji dotyka i narusza interesy osób trzecich" - czytamy w opinii RL.

Jako ingerencję w prawa konstytucyjne uznano też rezygnację z możliwości zapewnienia dostępu do drogi publicznej w oparciu o odpowiednią służebność. Jak pisze Rada Legislacyjna, zastrzeżenie, że w ten sposób można zapewnić dostęp do drogi publicznej jedynie dla "inwestycji innych niż dotyczące budynków przeznaczonych na pobyt ludzi" doprowadzi do znacznego pogorszenia praw właścicieli nieruchomości.

Pospolite błędy stylistyczne, gramatyczne i ortograficzne

Według Rady Legislacyjnej projekt nie spełnia też standardów poprawnej legislacji. Tekst projektu ustawy ma między innymi niepoprawną strukturę, zawiera mylne nazewnictwo jednostek redakcyjnych i niewłaściwą terminologię, a tytuły jednostek redakcyjnych są nieadekwatne względem zawartych w nich regulacji. Mało tego, w tekście znalazły się pospolite błędy stylistyczne, gramatyczne, interpunkcyjne i ortograficzne.

"Wszystko to świadczy o tym, że tekst Kodeksu nie został poddany wnikliwej korekcie redakcyjnej" - ocenia RL. Według autorów opinii, "rezultatem braku należytej staranności projektodawcy są poważne trudności w ustaleniu normatywnej treści proponowanych przepisów", a błędy redakcyjne "nie przysparzają powagi opiniowanemu projektowi".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(152)
tiwaz
7 lat temu
redaktorzy WP powinni zająć sie sprawa od strony stylistycznej i ortograficznej....
POLACY
7 lat temu
UBEZWŁASNOWOLNIĆ NACZELNIKA !
as
7 lat temu
Nie masz dostępu do drogi publicznej to nie budujesz, chyba że dokupisz kawałek ziemi od sasiada. Tak rozumiem te propozycje i chyba kazdy logicznie myślacy to powinien poprzeć.
zrozpaczona!
7 lat temu
Od 2017 mało nie byc obowiazkus talego zameldowania. Kto zamelfduje te tysiace ludzi w ynajmujacych meiszkania/.No kto??/ PisS zrobilo teraz wielkie swinstow tysiącym zdespperowanych ludzi, nei mających meldunku nawet tymzacsowego bo walsciciele nie chcą meldowac! To gdzie sie zamleldują ?No gdzie e??? Panie prezesie neich pan odpowie? Nienawidzę już pisu i glosowalam na pis ale nigdyw iece j ani ja ani moja rodizna i zsetka znajomych a glosowalimsy!! PO jednak pomoglo lduziomaawy co? Rodzic dzieci neiwazne ze tera zwięcej chemii i coarz więcej kalekich apotem zostawic matkę ojca..niech se radzą/ Prawda???Nienawidzę i już! Mam prawo?mam.
olo
7 lat temu
czyzby nastepni byli nie do ruszenia kwicza
...
Następna strona