W ostatnich dniach znalazł się on w internecie, jako tak zwana "lista Wildsteina".
Szef Instytutu profesor Kieres w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zapewnił, że na pewno zbiór zastrzeżony przez WSI nie został upubliczniony.
Dzisiejsza "Trybuna" napisała, że znajdują się niej nazwiska oficerów polskiego wywiadu wojskowego. Według dziennika, potwierdził to szef Wojskowych Służb Informacyjnych generał Marek Dukaczewski.
"Trybuna" pisze, że to, do czego doszło, to "wielka i niewybaczalna kompromitacja kierownictwa Instytutu Pamięci Narodowej, do którego powinien teraz wejść wojskowy kontrwywiad i prokuratura".