Grupa posłów złoży w Sejmie wniosek o odwołanie rzecznika praw dziecka Pawła Jarosa. Dowiedziała się o tym Informacyjna Agencja Radiowa.
W ostatnim tygodniu media wytknęły rzecznikowi nadużycia finansowe. Według mediów Paweł Jaros ze swojego czteromilionowego budżetu na ochronę i promocję praw dziecka ma wydawać jedynie 170 tysięcy złotych.
Posłanka Socjaldemokracji Polskiej Mirosława Kątna uważa, że Paweł Jaros nie spełnia oczekiwań w nim pokładanych. Jej zdaniem, przez cztery lata działalności pozostał osobą szerzej nieznaną. Mirosława Kątna dodaje, że dzieci dostają od rzecznika biurokratyczne odpowiedzi. Według niej, Rzecznik Praw Dziecka, " to miał być ktoś kto wyrzucony drzwiami wyjdzie oknem". .
Rzecznik praw dziecka nie zgodził się z zarzutami polityków i mediów. Paweł Jaros twierdzi, że oskarżenia pod jego adresem, to nagonka i gra polityczna. Powiedział, że nie poda się do dymisji, ale będzie się starać przekonać wszystkich o bezsensowności stawianych mu zarzutów.