Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma powiedział, że nie zamierza spotykać się z deputowanymi opozycji, przebywającymi na jednym z pięter jego siedziby. Około 50
deputowanych - socjalistów, komunistów i bloku Julii Tymoszenko, ogłosiło głodówką żądając rozmowy z prezydentem.
"Nie zamierzam przyjmować tych deputowanych. Nie widzę z ich strony żadnej konstruktywnej propozycji" - powiedział Leonid Kuczma po ceremonii przyjęcia listów uwierzytelniających od kilku nowych ambasadorów.
Opozycyjni deputowani znajdują się na schodach między trzecim i czwartym piętrem prezydenckiej administracji. Dostępu do Leonida Kuczmy bronią im funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut.
Parlamentarzyści mają ze sobą megafon przez który skandują: "Precz z Kuczmą!". Okrzyki było słychać podczas ceremonii w gabinecie prezydenta. Leonid Kuczma dodał, że pytał ambasadorów czy nie boją się tłumów obecnych w budynku.
"Wszyscy odpowiedzieli, że to przejaw demokracji. Zgodziłem się z nimi" - powiedział Leonid Kuczma.
Opozycyjni deputowani chcą wręczyć rezydentowi petycję, by podał się do dymisji. Zapowiedzieli, że nie wyjdą z budynku dopóki nie dojdzie do spotkania. Pod budynek administracji przyszli w asyście ponad 5-ciu tysięcy uczestników antyprezydenckiej demonstracji.
