"Prognozy, które mówią o ponad sześcioprocentowym wzroście (w II kwartale) są uzasadnione" - powiedział Filar w TVN24.
Wcześniej w poniedziałek wicepremier Jerzy Hausner podał prognozę wzrostu PKB w II kwartale o 6,1-6,2 proc.
Filar podał swoje szacunki dotyczące wzrostu PKB w II kwartale komentując poniedziałkowe informacje GUS o wzroście produkcji przemysłowej w czerwcu. Według opublikowanych danych wzrost produkcji przemysłowej w czerwcu 2004 roku wyniósł 15,7 proc. rok do roku, po wzroście o 12,2 proc. w maju. W porównaniu z poprzednim miesiącem produkcja wzrosła o 2,7 proc.
Członek RPP powiedział, że niektóre z informacji - jak ta dotycząca spadku produkcji budowlanej o 14,2 proc. - wskazują na to, że dynamika inwestycji nie jest jeszcze zadowalająca.
"Sytuacja (w budownictwie) wciąż pozostawia wiele do życzenia. Można przypuszczać, że wskaźniki dotyczące budownictwa wynikają z tego, że wciąż jeszcze dynamika inwestycji nie jest taka, jakiej można by było oczekiwać" - powiedział Filar.
Jego zdaniem głównym zagrożeniem dla utrwalenia wzrostu gospodarczego jest sytuacja w finansach publicznych, jednak nie spodziewa się on silnego spowolnienia w kolejnych kwartałach tego roku.
"Nie sądzę, żeby miało być zdecydowanie gorzej (w kolejnych kwartałach tego roku). Oczywiście cały czas pojawia się pytanie o trwałość tego wzrostu. Gospodarka jest już dobrze rozpędzona, chodzi tylko o to, żeby ten wzrost utrzymał się także w następnych latach - powiedział Filar.
"Poważnym zagrożeniem, na szczęście ostatnio nieco zmniejszonym, są finanse publiczne. Uzdrowienie finansów publicznych to jest klucz do utrwalenia wzrostu" - dodał.
Filar podkreślił, że trzeba się liczyć ze wzrostem presji inflacyjnej, co związane jest z przyspieszeniem gospodarczym.
"Szybko rosnąca gospodarka zawsze tworzy presję inflacyjną.(...) Patrząc na bieżące wskaźniki inflacji należy dostrzegać, że one w dużym stopniu zależą od cen surowców (...) i cen żywności, ale również jest element składowy wynikający z szybkiego wzrostu" - powiedział członek RPP.
Filar przypomniał, że głównym celem rady jest niedopuszczenie do przekroczenia celu inflacyjnego. Zgodnie z nim inflacja ma zwierać się w przedziale 1,5-3,5 proc.
"Nasza główna obawa to są oczekiwania inflacyjne. Za żadną cenę nie możemy pozwolić na to, żeby przejściowe odchylenia od celu inflacyjnego, z jakimi mamy do czynienia w tej chwili utrwaliły się. Żeby to się nie utrwaliło musimy kontrolować oczekiwania inflacyjne, a więc patrzeć w perspektywie przynajmniej 12-15 miesięcy i zastanawiać się jaka inflacja może się ukształtować w połowie 2005 roku" - powiedział Filar.
RPP zbiera się na swoim comiesięcznym posiedzeniu 27-28 lipca.