Wciąż trwają przygotowania do ugaszenia pożaru. Według Henryka Przybylaka, mogą one potrwać od kilkunastu godzin do kilku dni. Trzeba bowiem - jak powiedział szef wojewódzkiego sztabu kryzysowego - zgromadzić bardzo duże ilości wody i sprzętu. Po ugaszeniu pożaru będzie trzeba zaczopować szyb, aby zablokować wypływ gazu.
Gaz zapalił się rano podczas prac wiertniczych. Na skutek pożaru zawaliła się jedna z wież wiertniczych. Jeden ze świadków zdarzenia mówił nawet, że obiekt po prostu stopił się.
Na miejscu pracują 34 zastępy straży pożarnej i policji. Są również ambulanse pogotowia ratunkowego.
iar/Banach/Kalinowski/Skw.