Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KKG
|

"Utrata tysięcy miejsc pracy". Branża drzewna pisze list do Donalda Tuska

70
Podziel się:

"Dziesiątki miliardów zł straty rocznie i utrata tysięcy miejsc pracy" - na takie m.in. skutki decyzji resortu klimatu wskazują przedstawiciele branży drzewnej, którzy w specjalnym liście proszą o interwencję premiera Donalda Tuska.

"Utrata tysięcy miejsc pracy". Branża drzewna pisze list do Donalda Tuska
Branża leśna boi się zmian, które chce wprowadzić resort klimatu (East News, Pawel H. Glogowski/REPORTER)

Przedsiębiorcy z branż drzewnych napisali list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym proszą o zawieszenie decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie gospodarki leśnej i wysłuchanie ich głosów.

Organizacje nawiązują do spotkania, które pod koniec kwietnia odbyło się w Warszawie pod nazwą Ogólnopolska Narada o Lasach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Im większe ryzyko, tym większa musi być marża - Jarosław Szanajca - Dom Development w Biznes Klasie

"Jesteśmy głęboko rozczarowani i zbulwersowani wystąpieniem pani minister Pauliny Hennig-Kloski i wiceministra Mikołaja Dorożały, którzy już dwa dni po naradzie, kompletnie ignorując jej dorobek, a za to powołując się na rzekome z niej ustalenia, ogłosili na konferencji prasowej, iż w ciągu kilku najbliższych tygodni zostaną wycofane z użytkowania kolejne znaczne obszary lasów, zlokalizowane głównie wokół 9 dużych miast. Ogłosili też arbitralnie zamiar powołania kilkuset nowych rezerwatów, nie powołując się na żadne badania i analizy konieczne przed podjęciem takiej decyzji" - czytamy w liście do premiera.

Przedstawiciele branży piszą o "jawnym przejawie zlekceważenia głosów szeregu ekspertów, leśników, przedstawicieli przemysłu drzewnego i zakładów usług leśnych". Wskazują na potencjalne zagrożenia związane ze zmianami, które chce wprowadzić resort klimatu: "dziesiątki miliardów zł straty rocznie, utrata tysięcy miejsc pracy, eliminacja z gospodarki znacznej części najbardziej ekologicznego surowca, jakim jest drewno i brak spójnego programu wskazującego miejsca i czas powierzchni objętych ochroną".

Zdaniem przedsiębiorców, dziajających w branży drzewnej, "dopóki nie zostaną zdiagnozowane skutki wyłączania kolejnych obszarów leśnych z całkowitego lub częściowego użytkowania, nie można takich działań prowadzić.

Doprowadzi to, nie mówiąc nawet o bardzo konkretnych stratach poniesionych przez gospodarkę kraju, do licznych protestów społecznych podobnych do już podjętych, zwłaszcza na Podlasiu i Podkarpaciu, przeciwko już narzuconemu w styczniu br., bez jakichkolwiek konsultacji, moratorium ograniczającym pozyskanie drewna"- czytamy w liście.

Przedsiębiorcy apelują o natychmiastowe zawieszenie decyzji MKiŚ do czasu wypracowania porozumienia z przemysłem drzewnym. Wnioskują o poprzedzenie zmian konkretnymi analizami skali i skutków objęcia nowych terenów każdą możliwą formą ochrony, ustaleniem rozwiązań chroniących przedsiębiorców i opracowaniem rozłożonego w czasie harmonogramu projektowanych zmian.

Przypominają w liście, że "jako gałąź gospodarki tworząca aż 6 proc. PKB, a równocześnie jako reprezentanci 400 tys. zatrudnionych w niej pracowników, mają prawo tego oczekiwać".

Ogólnopolska Narada o Lasach, który odbyła się pod koniec kwietnia, miała służyć wypracowaniu kierunkowych wytycznych oraz rekomendacji dla Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczących transformacji modelu gospodarki leśnej w kraju. Chodzi również o wypracowanie modelu dojścia do objęcia 20 proc. lasów większą ochroną.

Greenpeace: mimo zakazu wycinka trwa

Lasy Państwowe w ostatnich latach były pod nieustanną krytyką. Chociaż na swojej stronie przekonują, że lasów w Polsce stale przybywa ("lesistość kraju została zwiększona z 21 proc. w roku 1945 do 29,6 proc. obecnie" - czytamy), to jednak w money.pl wielokrotnie informowaliśmy o wielkich wycinkach na terenie naszego kraju.

Pisaliśmy m.in. o tym, że LP pozyskują więcej drewna, niż wynika to ze statystyk. Leśnicy tłumaczyli wtedy, że różnice wynikają z odmiennych metodologii. Wskazywaliśmy też, że polskie drewno w znacznie większej ilości wyjeżdża za granicę, w tym m.in. do Chin.

Na początku roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło moratorium ograniczające wycinkę drzew. Paulina Hennig-Kloska, szefowa resortu klimatu, wyjaśniała, że ma ono ograniczyć wyręby najstarszych drzew w wieku od 100 do 200 lat, lasów wodochronnych oraz górskich.

Lasy Państwowe prowadzą wycinkę drzew w miejscach, w których Ministerstwo Klimatu i Środowiska nakazało wstrzymanie prac - alarmuje Greenpeace. Leśnicy zapewniają, że działają zgodnie z przepisami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przedsiębiorcy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(70)
Aaaa
2 tyg. temu
W Polsce poloza wszystko co mozna! Rząd nie zabardzo sie tym przejmuje jak na razie!!!
Ciekawski
2 tyg. temu
Najważniejsze że dyr. LP niejaki KOSS, już dla wybranych na podwyżki przeznaczył miliony złotych.
Aga
2 tyg. temu
W lesie nie widać kryzysu wycinka ogromna. A Ssprzęt do wycinki robi wrażenie!
KOALA
2 tyg. temu
za pisu cieli na potege i nic im sie nie działo choc duzo szło do chin a tartaki upadały a teraz jak jest zakaz to zaczynaja skomlec
Kama
2 tyg. temu
Będzie jak z cukrowniami. Jak były polskie to były nieopłacalne. Jak sprzedano je Niemcom to się nagle zaczęło opłacać. Tak ze wszystkim. Jak lasy przejmą Niemcy i UE to będzie można ciąć. Ale cóż skoro naród nic się nie uczy, nie myśli...
...
Następna strona