Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wskaźnik Przyszłej Inflacji nieznacznie wzrósł w kwietniu

0
Podziel się:

Wskaźnik Przyszłej Inflacji, informujący o kształtowaniu się cen konsumpcyjnych w perspektywie najbliższych miesięcy po raz pierwszy od wielu miesięcy nieznacznie wzrósł w kwietniu - poinformowało Bureau for Investments and Economic Cycles.

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), informujący o kształtowaniu się cen konsumpcyjnych w perspektywie najbliższych miesięcy po raz pierwszy od wielu miesięcy nieznacznie wzrósł w kwietniu - poinformowało Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC).

"Ten niewielki i na razie jednorazowy wzrost nie jest sygnałem zapowiadającym odwrót od dotychczasowej tendencji do obniżania się cen konsumpcyjnych. Należy sobie zdawać sprawę, że tak silny spadek wartości wskaźnika musiał w końcu ulec ograniczeniu" - napisała w komentarzu do badania Maria Drozdowicz z BIEC.

Dodała, że z punktu widzenia kształtowania się inflacji w przyszłości żaden z komponentów WPI nie wzrasta raptownie.

"Ponadto, ewentualny wzrost cen konsumpcyjnych, Wskaźnik Przyszłej Inflacji sygnalizuje z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Tak więc, w najbliższej perspektywie należy spodziewać się kontynuacji tych tendencji, które towarzyszą nam w ostatnich miesiącach, czyli spadku wskaźnika cen konsumpcyjnych" - napisała Drozdowicz.

BIEC podkreśla, że po raz pierwszy od roku dość mocno wzrosły oczekiwania przedsiębiorstw co do kształtowania się cen na produkowane przez nich wyroby.

"Co prawda w przeszłości wielokrotnie obserwowaliśmy ze strony przedsiębiorców chęć do podnoszenia cen, która później nie była realizowana. Wydaje się, że również obecnie nie ma sprzyjających okoliczności do ich podnoszenia. Nie widać bowiem istotnych oznak wzrostu popytu krajowego, zaś znacznie mocniejsza niż przed rokiem wartość złotego i wzrost konkurencyjności importu stanowi silne ograniczenie cenowe dla rodzimych producentów" - napisano.

Najnowsze dane na temat kosztów wytwarzania w przeliczeniu na jednostkę wyrobu będą dostępne dopiero w maju.

"Od jesieni ubiegłego roku koszty te dość znacznie spadały i to pomimo wzrostu cen surowców. W tym samym czasie koszty w przeliczeniu na jednego zatrudnionego nie zmniejszały się, a nawet okresowo i w niewielkim stopniu wzrastały. Jednocześnie nie odnotowano wzrostu płac. W ujęciu realnym nastąpił nawet ich niewielki spadek. Jeśli tendencja ta będzie się utrwalała, to w konsekwencji może prowadzić to do spadku wydajności pracy i ograniczenia produkcji" - napisała Drozdowicz.

BIEC dodaje, że nieznacznie wzrosły ceny w sektorze usług.

"W ciągu ostatnich trzech lat obserwujemy niewielki i jak do tej pory zwykle krótkookresowy ich wzrost na początku roku kalendarzowego. Najprawdopodobniej w kolejnych miesiącach roku powrócą one do bardzo umiarkowanej tendencji wzrostowej, która dominowała już od połowy 2002 roku. Ceny importu w dalszym ciągu spadają, choć ostatnie dane pochodzą z grudnia ubiegłego roku, a więc z czasu kiedy złoty rósł w siłę. Jak na razie krótkotrwałe i niewielkie umocnienie się złotego nie powinno mieć istotnego wpływu na wzrost cen importu" - napisała Drozdowicz.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)