Nasz rynek w piątek okazał się znowu dosyć zmienny. Większa część notowań przebiegała blisko poziomów czwartkowych zamknięć. Podobnie jednak jak we czwartek na półtorej godziny przed zakończeniem sesji rozpoczął się dynamiczny ruch do góry, będący w dużej mierze efektem popytu ze strony arbitrażystów. Kiedy jednak WIG20 dotarł do 1700 pkt, pojawiła się już na tyle duża podaż akcji, że kontynuacja wzrostu nie była możliwa. Zamiast tego doszło do wyraźnego osłabienia. Na wykresie indeksu uformowała się świeca z niewielkim korpusem i obustronnymi cieniami. Wymowa takiej świecy w pobliżu istotnego oporu jest lekko negatywna.
W dalszym ciągu trudno mówić jednak o jakiekolwiek tendencji na rynku. Rynek już trzeci tydzień pozostaje w konsolidacji i dopóki jej nie opuści nie będzie wyraźnych sygnałów, co do przyszłej tendencji. A ponieważ obecnie indeks znajduje się niemal dokładnie w środku konsolidacji można przypuszczać, że również na dzisiejszej sesji nie dojdzie do żadnych rozstrzygnięć. Piątkowe zawirowania wokół planu Hausnera powinny jednak dzisiaj skutkować osłabieniem notowań. Pierwszym i być może wystarczającym na dziś wsparciem dla indeksu jest piątkowe minimum – 1667 pkt. Najważniejszy w krótkim terminie jest poziom 1650 pkt. Jego pokonanie będzie zwiastunem wyraźniejszego osłabienia.
