Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zażalenie prokuratury na odmowę aresztu dla policjantów podejrzanych ws. Olewnika

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie złożyła we
wtorek do miejscowego sądu okręgowego zażalenie na decyzję sądu
niższej instancji, który odmówił aresztowania trzech policjantów,
podejrzanych w związku ze sprawą Krzysztofa Olewnika.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie złożyła we wtorek do miejscowego sądu okręgowego zażalenie na decyzję sądu niższej instancji, który odmówił aresztowania trzech policjantów, podejrzanych w związku ze sprawą Krzysztofa Olewnika.

"W zażaleniu podnosimy, że naszym zdaniem zarzuty, które im przedstawiono, są uprawdopodobnione w zgromadzonym dotychczas materiale dowodowym. Chcemy, by sąd okręgowy zmienił decyzję sądu rejonowego" - powiedział PAP rzecznik olsztyńskiej Prokuratury Okręgowej Mieczysław Orzechowski. Dodał, że sąd ma się zająć tym zażaleniem "niezwłocznie".

Trzej policjanci: Remigiusz M., Maciej L. i Henryk S. zostali zatrzymani 28 kwietnia pod zarzutami utrudniania śledztwa i niedopełnienia obowiązków, w wyniku czego porywacze zamordowali Krzysztofa Olewnika.

Po przesłuchaniu policjantów prokuratura wystąpiła do sądu o dwumiesięczny areszt dla całej trójki, ale sąd go nie uwzględnił uznając, że zarzuty są "mało uprawdopodobnione".

W uzasadnieniu odmowy aresztowania sąd napisał: "Nie wystarcza istnienie takich danych, które pozwalają na przedstawienie zarzutów. Muszą to być dane, które stwarzają stan uprawdopodobnienia zbliżony do pewności. Analiza materiału dowodowego nie dostarcza podstaw do przyjęcia, że sprawstwo zostało w wysokim stopniu uprawdopodobnione". Sąd nie zastosował wobec całej trójki żadnych innych środków zapobiegawczych.

Sąd stwierdził też, że "wniosek prokuratora (dotyczący mataczenia - PAP) jest ogólny, nie precyzuje, w jaki sposób podejrzany mógłby utrudniać postępowanie karne i na zeznania jakich świadków wpływać". Ponadto sąd zaznaczył także, że "akta sprawy nie wystarczają do wywiedzenia związku przyczynowego między zachowaniem podejrzanego a zabójstwem Krzysztofa Olewnika" (cytaty z uzasadnienia odmowy aresztu Macieja L. - PAP).

Zatrzymani policjanci nie przyznają się do winy, uważają zarzuty za absurdalne i złożyli do prokuratury zażalenie na ich zatrzymanie. "Mamy już formalne pisma od zatrzymanych policjantów, którzy domagają się uznania ich zatrzymania za bezzasadne. Te dokumenty przekażemy sądowi rejonowemu we środę" - powiedział PAP prokurator Orzechowski.

Postępowanie, które ma wyjaśnić błędy śledczych po porwaniu i zabójstwie Krzysztofa Olewnika, zostało wszczęte w czerwcu ub. roku przez olsztyńską prokuraturę, która wcześniej ustaliła porywaczy i zabójców Olewnika oraz odnalazła ciało zamordowanego. Sprawę wyjaśnia czterech prokuratorów i ośmiu policjantów.

Śledztwo zostało wszczęte po złożeniu zawiadomienia przez Włodzimierza Olewnika, ojca zamordowanego. Wskazuje on, że w porwaniu, oprócz już skazanych, brały udział inne osoby, i że porwanie nastąpiło właśnie na zlecenie tych osób.

Pod koniec marca br. Sąd Okręgowy w Płocku skazał oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Olewnika. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, oskarżonym o zabójstwo 27-letniego Olewnika. Ośmioro ich wspólników otrzymało kary od jednego roku w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.

Dwóch sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo. W olsztyńskim areszcie w czerwcu ub. roku w celi powiesił się Wojciech F., któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni. Po ogłoszeniu wyroku przez płocki sąd, na początku kwietnia, w podobny sposób popełnił samobójstwo Kościuk.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany przez Pazika i Kościuka. Ciało ofiary, torturowanej przed śmiercią, znaleziono dopiero po pięciu latach od porwania i trzech od zabójstwa, w lesie w okolicach Różana nad Narwią. (PAP)

jwo/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)