Zawieszony w obowiązkach wiceprezes PZPN Eugeniusz K. musi wpłacić 100 tys. a nie 150 tys. zł kaucji, jeśli chce uniknąć aresztu - tak zdecydował w czwartek wrocławski sąd.
Tym samym sąd zmniejszył kwotę, którą K. musi wpłacić do 20 lutego. Zawieszony wiceprezes jest podejrzany o narażenie PZPN na stratę 1,8 mln zł.
Jak poinformował PAP w czwartek rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu Bogusław Tocicki, sąd podjął taką decyzję i wyznaczył termin, do kiedy Eugeniusz K. ma wpłacić kaucję. "Nie oznacza to jednak, że po upływie tego terminu K. trafi do aresztu, o ile nie wpłaci pieniędzy" - zaznaczył.
K. miał wpłacić kaucję już kilka tygodni temu, ale nie zrobił tego. Jak tłumaczył PAP wtedy szef wrocławskiego wydziału do zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej Marek Kuczyński, do sądu wpłynęło zażalenie złożone przez podejrzanego. Domagał się w nim m.in. cofnięcia decyzji o nałożeniu na niego kaucji.
Wrocławski wydział Prokuratury Krajowej postawił Eugeniuszowi K. zarzuty narażenia PZPN na stratę 1,8 mln zł. Grozi mu do 10 lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie prokuratura prowadzi wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym.
Eugeniusz K. został zawieszony w obowiązkach członka zarządu PZPN i wiceprezesa do spraw organizacyjnych związku. (PAP)
umw/ wkr/ jra/
