Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wkrótce dwa procesy apelacyjne byłego rektora PWSZ w Jarosławiu

0
Podziel się:

20 i 24 kwietnia w sądach w Tarnobrzegu i
Rzeszowie mają rozpocząć się dwa procesy apelacyjne byłego rektora
Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej (PWSZ) w Jarosławiu
(Podkarpackie) Antoniego J.

20 i 24 kwietnia w sądach w Tarnobrzegu i Rzeszowie mają rozpocząć się dwa procesy apelacyjne byłego rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej (PWSZ) w Jarosławiu (Podkarpackie) Antoniego J.

Rozprawa apelacyjna w Tarnobrzegu ma dotyczyć wyroku Sądu Rejonowego w Jarosławiu, który we wrześniu ub. roku skazał Antoniego J. za wyłudzenie z kasy PWSZ w Jarosławiu ponad 230 tys. zł i kierowanie gróźb karalnych wobec dziennikarki lokalnego tygodnika, na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat i 10 tys. zł grzywny. Zakazał mu też na pięć lat zajmowania stanowisk kierowniczych na państwowych wyższych uczelniach oraz nakazał zwrócić bezprawnie pobrane pieniądze.

Natomiast rozprawa odwoławcza w Rzeszowie dotyczyć będzie orzeczenia Sądu Rejonowego w Rzeszowie, który także we wrześniu ub. roku skazał go na pięć lat pozbawienia wolności, zakaz wykonywania zawodu nauczyciela przez pięć lat i grzywnę w wysokości ponad 100 tys. zł. za 21 przestępstw, z których 11 dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych i płatnej protekcji.

Były rektor PWSZ miał przyjąć od 7 osób łącznie ponad 115 tys. zł oraz wartościowe przedmioty, m.in. obraz, skórzaną teczkę, alkohol. W zamian za łapówkę, Antoni J. miał m.in. przyjąć na studia osobę bez matury, która zaliczyła dwa lata studiów bez uczęszczania na zajęcia i zdania egzaminów. Pozostałe zarzuty to m.in. nakłanianie kilku osób do złożenia fałszywych zeznań, zmuszanie podległych mu pracowników naukowych do zaliczania egzaminów bez ich przeprowadzania.

Od obu wyroków strony złożyły odwołania. W przypadku orzeczenia jarosławskiego sądu apelację zgodnie z procedurą miał rozstrzygnąć Sąd Okręgowy w Przemyślu. Jednak obrońca byłego rektora złożył wniosek o wyłączenie wszystkich sędziów przemyskiego sądu, wobec obaw co do ich bezstronności. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie przekazał zatem sprawę do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, aby uniknąć zarzutu stronniczości. Uzasadnił to tym, że niektórzy przemyscy sędziowie lub ich bliscy byli zatrudnieni na uczelni, którą wtedy kierował Antoni J.

Wyrok jarosławskiego sądu był już drugim zarówno w sprawie wyłudzenia pieniędzy, jak i kierowania gróźb wobec dziennikarki. W 2005 roku jarosławski sąd oddzielnie rozpatrywał obie sprawy. Za wyłudzenie pieniędzy skazał Antoniego J. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 10 tys. zł grzywny, natomiast za kierowanie gróźb karalnych na 8 tys. zł grzywny. Oba wyroki uchylił Sąd Okręgowy w Przemyślu, który dopatrzył się uchybień natury formalnej (m. in. chodziło o odrębne rozpatrywanie obu spraw).

Żaden z tych procesów nie rozpoczął się w pierwszym wyznaczonym terminie. Oskarżony kilkakrotnie zasłabł w drodze do jarosławskiego sądu. Natomiast na pierwszą rozprawę w Rzeszowie nie stawił się w ogóle, a wyjaśnieniem jego nieobecności było przesłane faksem zaświadczenie ordynatora oddziału wewnętrznego szpitala Aresztu Śledczego w Krakowie, gdzie przebywał oskarżony, że nie jest on zdolny do udziału w czynnościach procesowych z uwagi na stan zdrowia. Nie było go także kilka tygodni później, w kolejnym terminie wyznaczonym przez sąd, ale sędzia mimo to zdecydował wówczas o rozpoczęciu procesu.

W sprawie Antoniego J. prowadzono jeszcze jedno śledztwo. Prokuratura w Przeworsku sprawdzała, m.in. sprawę finansowania jego kampanii wyborczej do Senatu RP z pieniędzy uczelni. Chodziło o kwotę 40 tys. zł, którą J. miał polecić przelać na swoje konto.

Przeworska prokuratura chciała postawić mu zarzut w tej sprawie, ale Antoni J. nie stawiał się na wezwania. Tymczasem prokurator krajowy wyłączył wszystkie prokuratury okręgu apelacji rzeszowskiej, czyli działające na Podkarpaciu, ze spraw dotyczących prof. Antoniego J. Jednocześnie zdecydował o przeniesieniu sprawy prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową w Przeworsku do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. (PAP)

api/ bno/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)