Dowództwo wojsk lądowych USA planuje postawienie kryminalnych zarzutów pułkownikowi Stevenowi Jordanowi, który kierował ośrodkiem przesłuchań w więzieniu Abu Ghraib pod Bagdadem, gdy stosowano tam fizyczne i psychiczne tortury wobec irackich więźniów.
Pułkownik Jordan ma być oskarżony o zaniedbanie obowiązków służbowych, składanie fałszywych zeznań w czasie śledztwa w sprawie tortur, i zachowanie niegodne oficera armii USA - poinformowały media amerykańskie powołując się na jego adwokata.
Jordan byłby najwyższym rangą oficerem oskarżonym o przestępstwa w związku ze skandalem w Abu Ghraib. Jeśli zostanie oskarżony, może - choć nie musi - stanąć przed sądem wojskowym; zadecyduje o tym śledczy sąd przysięgłych (tzw. Grand Jury).
Kiedy ujawniono nadużycia w Abu Ghraib w kwietniu 2004 r., nadzorująca areszty wojskowe w Iraku generał Janice Karpinski została zwolniona z funkcji i zdegradowana. Bezpośredni przełożony Jordana, pułkownik Thomas Pappas, został ukarany grzywną i naganą, ale nie postawiono mu zarzutów kryminalnych.
Zarzuty takie postawiono natomiast 10 żołnierzom żandarmerii wojskowej bezpośrednio odpowiedzialnym za znęcanie się nad więźniami. Irakijczykom kazano np. rozbierać się do naga i symulować akty homoseksualne. Szczuto ich psami i bito. Zdjęcia dokumentujące te fakty obiegły dwa lata temu cały świat.
Sąd uznał żołnierzy za winnych i niektórzy z nich zostali już skazani na kary kilkuletniego więzienia. Skazani tłumaczyli się, że działali na rozkaz przełożonych - wywiadu wojskowego, który chciał brutalnymi metodami "rozmiękczyć" więźniów przed przesłuchaniami.
Wewnętrzne dochodzenia prowadzone przez Pentagon wskazywały, że metody stosowane w Abu Ghraib - a także w innych więzieniach wojskowych w Iraku i Afganistanie - były przynajmniej częściowo sankcjonowane przez kierownictwo resortu.
W wojsku amerykańskim żołnierze mogą jednak - a niekiedy nawet mają obowiązek - kwestionować rozkazy niezgodne z prawem czy moralnością.
Tomasz Zalewski(PAP)
tzal/ ro/ 17:54 06/04/26
