Prezentując we wtorek w Brukseli priorytety rozpoczynającego się 1 stycznia niemieckiego przewodnictwa w UE, szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier powiedział, że Berlin chce do czerwca 2007 roku przedstawić konkretną propozycję, która będzie "podstawą" dla treści projektu konstytucji.
"Na koniec naszego przewodnictwa powinniśmy mieć mapę drogową wraz z - jeżeli chodzi o treść - propozycją podstawy projektu konstytucji, do zaakceptowania dla wszystkich państw członkowskich" - powiedział Steinmeier na spotkaniu z brukselskimi korespondentami.
Berlin zapowiada, że Niemcy podczas swego sześciomiesięcznego przewodnictwa chcą być mediatorem pomiędzy tymi krajami, które już przyjęły unijną konstytucję i oczekują, że w nowym traktacie zostanie zachowane jej meritum, a tymi krajami, które dotąd odmówiły ratyfikacji. Tak, by "znaleźć rozwiązanie zadowalające wszystkich". Tłumacząc, że jest to zadanie szalenie trudne, Steinmeier dodał, że Berlin "liczy na otwartość" zwłaszcza tych krajów, które nie ratyfikowały konstytucji.
Steinmeier ocenił, że nieprzyjęcie unijnej konstytucji - ratyfikowanej dotychczas przez 18 państw (wraz z Rumunią i Bułgarią), ale odrzuconej w referendach przez Francję i Holandię - jest jednym z powodów paraliżu Unii Europejskiej.
"Konstytucja jest symbolem blokady, w jakiej znalazła się Unia Europejska, symbolem przeszkód w pracach Rady UE (reprezentującej rządy państw członkowskich), z powodu niezreformowanego systemu podejmowania decyzji. Dlatego szybko musimy znaleźć rozwiązanie" - tłumaczył Steinmeier.
Wśród innych priorytetów niemieckiego przewodnictwa wymienił współpracę z Rosją i rozpoczęcie negocjacji w sprawie nowego strategicznego porozumienia UE - Rosja. "To jest w interesie całej Europy" - tłumaczył Streimeier, kładąc nacisk zwłaszcza na aspekty współpracy energetycznej w nowym porozumieniu. Jego zdaniem Rosja jest na drodze do demokracji i też szuka zbliżenia do Europy.
Szef niemieckiej dyplomacji, który w środę leci na rozmowy do Moskwy, zaznaczył jednak, że współpraca i rozmowy Unii z Rosją muszą odbywać się z "zachowaniem solidarności z Polską". Odniósł się tym samym do rosyjskiego embarga na polskie produkty, z powodu którego Warszawa jak dotąd wstrzymuje zgodę na rozpoczęcie negocjacji Unii z Moskwą.
Inga Czerny (PAP)
icz/ ro/
