Strajkujący lekarze oczekują na poważną zmianę polityki rządu wobec służby zdrowia - podkreśla Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Według niego strajk jest wynikiem ogólnej, trudnej sytuacji finansowej służby zdrowia i tylko całościowa zmiana polityki rządu w tym zakresie może przynieść uspokojenie nastrojów. "Zasadniczy wzrost środków publicznych na ochronę zdrowia jest potrzebą chwili" - powiedział Radziwiłł w rozmowie z PAP.
"Każdy kolejny rząd traktuje wydatki na ochronę zdrowia jako wynik odejmowania; najpierw są ważne rzeczy, potem mniej ważne, a na końcu to, co zostanie, można przeznaczyć na ochronę zdrowia" - ocenia prezes NRL.
"Problemów płacowych lekarzy, ale też innych problemów, takich jak niedobór świadczeń, na które pacjenci czekają w tasiemcowych kolejkach, niedostępność niektórych procedur medycznych, nie da się rozwiązać inaczej, niż za pomocą zasadniczej zmiany polityki fiskalnej względem ochrony zdrowia" - powiedział.
Prezes NRA uważa, że Polska powinna równać do europejskiej średniej pod względem przeznaczanych środków budżetowych na ochronę zdrowia. "Kraje na podobnym poziomie gospodarczym, co Polska przeznaczają ok. 6 proc. PKB na ochronę zdrowia, my pod tym względem jesteśmy na szarym końcu europejskiej listy".
"My nie mówimy o kilku czy kilkunastu milionach złotych, my mówimy o miliardach, bo tyle brakuje" - ocenił sumę potrzebnych środków do reformy służby zdrowia Radziwiłł. Jego zdaniem "poważna deklaracja" o dofinansowaniu służby zdrowia powinna paść nie ze strony ministra zdrowia, ale ze strony premiera, minister finansów i parlamentu. "Myślę, że w takiej sytuacji ten strajk mógłby być zawieszony" - powiedział prezes NRL.
"Jedno z żądań strajkowych - minimum dwie średnie krajowe dla lekarza - nie jest żądaniem ponad miarę" - dodał prezes NRL.
Radziwiłł uważa, że rząd zgodzi się z postulatami strajkujących lekarzy, gdyż dalsze lekceważenie lekarskiego środowiska jest "igraniem z ogniem" i dalszym pogłębianiem kryzysu służby zdrowia.
We wtorek trwa całodniowy strajk lekarzy. Lekarze przyjmują tylko pacjentów z zagrożeniem życia, nie wykonują żadnych planowanych zabiegów; nieczynne są przyszpitalne przychodnie specjalistyczne. Strajk zorganizował Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL). Związek domaga się m.in. wyższych płac dla lekarzy i zmian w systemie ochrony zdrowia. (PAP)
lzu/ malk/ jra/
