Stary wojskowy helikopter, należący do prywatnego właściciela, wywrócił się w czasie próby uruchomienia w Wysokiem Mazowieckiem (Podlaskie). Części wirnika spadły na pobliskie posesje. Według policji, nikomu nic się nie stało.
Jak poinformował PAP oficer prasowy policji w Wysokiem Maz. Grzegorz Malinowski, do zdarzenia doszło w piątek na dużej działce, należącej do właściciela kilku starych śmigłowców odkupionych od wojska.
Według relacji tego mężczyzny, jedna z maszyn została uruchomiona i wtedy przewróciła się. "Właściciel twierdzi, że stało się tak wskutek podmuchu wiatru" - dodał Malinowski.
Śmigłowiec ma przełamany ogon, a fragmenty wirnika zostały rozrzucone na pobliskie posesje, w promieniu kilkuset metrów. Z maszyny wyciekało też paliwo. Strażacy opanowali już sytuację.
Nikomu nic się stało, ale policja ocenia że było zagrożenie dla ludzi. Są już zbierane materiały do śledztwa. Nieznane są straty materialne. Maszyna nie była zarejestrowana, nie było też zgłoszenia, że ma odbyć lot. (PAP)
rof/ wkr/ gma/
