Nielegalną plantację róż odkryli rzeszowscy policjanci. W pięciu szklarniach, na powierzchni około 8 ha, rosło niemal 96 tys. kwiatów, których uprawa objęta jest ochroną licencyjną. Właścicielowi plantacji grozi do roku więzienia.
Straty z tytułu niezapłacenia opłat licencyjnych wynoszą 25 tys. euro - poinformował PAP w poniedziałek oficer prasowy policji w Rzeszowie podinspektor Zbigniew Kocój.
Szklarnie znajdują się w jednej z podrzeszowskich miejscowości. Hodowana była w nich odmiana róż objęta ochroną licencyjną, a na jej uprawę hodowca nie uzyskał zezwolenia.
"Nie był to pierwszy raz, kiedy policjanci interweniowali w tym miejscu i w tej samej sprawie. Wcześniej właściciel szklarni za uprawę kwiatów bez umowy licencyjnej odpowiadał za wykroczenie, płacąc jedynie niewielką grzywnę. Od czerwca 2006 roku nastąpiło zaostrzenie przepisów i dzisiaj grozi mu kara do 1 roku pozbawienia wolności" - dodał Kocój.
O losie kwiatów, które są dowodem w sprawie, zadecyduje sąd. Właściciel licencji wycenił swoje straty na kwotę 25 tysięcy euro. (PAP)
huk/ pz/ jra/