Przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Paweł Zalewski uważa za możliwy do osiągnięcia korzystny dla Polski kompromis w sprawie systemu głosowania w Unii Europejskiej.
"Jestem głęboko przekonany, że istnieje możliwość kompromisu, polegającego na znalezieniu pośredniego rozwiązania pomiędzy obecnie obowiązującym, zgodnym z traktatem z Nicei, a propozycją zawartą w projekcie traktatu konstytucyjnego" - powiedział Zalewski w poniedziałek po spotkaniu w Berlinie ze swoimi odpowiednikami z Niemiec i Francji, Ruprechtem Polenzem i Edouardem Balladurem.
Poseł PiS-u wyjaśnił, że uczestnicy szczytu Unii w czerwcu w Brukseli ustalą mandat konferencji międzyrządowej, czyli "określone zostaną te elementy traktatu, które powinny zostać odjęte, bądź dodane albo zmienione". Powstanie wówczas "nowa baza traktatowa" - dodał.
Szef komisji zastrzegł, że jest jeszcze za wcześnie na składanie konkretnych propozycji i że "nie ma takiej potrzeby". Polska nie przedstawiła jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie, a wyrażane dotychczas opinie są osobistymi poglądami polityków.
Zastrzegając, że to jego osobista opinia, Zalewski uznał za "interesującą" propozycję opracowaną przez matematyków z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Według tego systemu wagę głosu każdego kraju w UE określałoby się jako proporcjonalną do pierwiastka jego ludności, a próg decyzyjny ustalono by na poziomie 62 proc. głosów wszystkich krajów Unii.
Zdaniem Zalewskiego ciężar negocjacyjny w sprawie systemu głosowania będzie "tak naprawdę" spoczywał na Polsce i Niemczech. Szef sejmowej komisji powiedział, że celem Polski jest wzmocnienie krajów mniejszych i średnich, których pozycja została w trakcie prac nad obecnym projektem konstytucji znacznie obniżona.
Poseł PiS-u przyznał, że polski rząd podpisał w 2004 roku unijną konstytucję, ale w związku z odrzuceniem tego projektu w referendach we Francji i Holandii, możliwe jest ponowne otwarcie dyskusji nad tym dokumentem, w tym także nad sposobem głosowania. "Nie ma żadnego powodu, żeby jedne tematy były wyłączone z negocjacji, a inne włączone" - dodał.
"Na razie czekamy na inicjatywę tych krajów, które otwarcie wypowiedziały się przeciwko traktatowi, lub na propozycję Niemiec, które jako kraj przewodzący obecnie w Unii mają prawo do inicjatywy" - wyjaśnił Zalewski.
Polsce zależy na wzmocnieniu Unii oraz na jej rozszerzeniu, dlatego uważamy traktat konstytucyjny za potrzebny - podkreślił.
Tematem rozmów szefa Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych z partnerami z Niemiec i Francji była także amerykańska tarcza w Europie oraz rola NATO w tym projekcie. Przewodniczący komisji z trzech krajów, które tworzą Trójkąt Weimarski, zamierzają spotykać się regularnie w tym gronie.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/ rod/