Według posła PiS Pawła Kowala to, czy postanowienia poniedziałkowego szczytu UE w sprawie Gruzji są wystarczające okaże się po tym, gdy do jego ustaleń odniesie się Rosja. Kowal ocenił w rozmowie z PAP, że na ostateczny kształt konkluzji szczytu "bardzo wyraźnie" wpłynęła Polska.
W stanowisku uzgodnionym przez unijnych przywódców jest mowa m.in. o tym, że Unia oczekuje realizacji przez Rosję sześciopunktowego planu pokojowego wynegocjowanego przez prezydenta Francji w Moskwie i Tbilisi. Do tego czasu Unia odkłada rozmowy z Rosja o strategicznym partnerstwie.
Za tydzień do Moskwy i do Tbilisi uda się prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
"Polska wyraźnie wpłynęła na kształt tych konkluzji i to najlepszy dowód na to, że polska polityka w sprawach europejskich powinna być aktywna i nie powinna ograniczać się tylko do twierdzenia, że powinniśmy mieć wspólne stanowisko, to powinno być aktywne wpływanie na to stanowisko" - ocenił Kowal
Według niego jednak, "czas dopiero pokaże, czy konkluzje podjęte podczas szczytu były wystarczające".
"To wszystko zależy w gruncie rzeczy od tego, jak zachowa się Rosja, czy potraktuje wyniki szczytu brukselskiego jako element poważnej, rzeczowej rozmowy o sprawach, czy będzie kontynuowała proces +zacięcia ideologicznego+, w jakim tkwi od kilku tygodni" - podkreślił Kowal.
Poseł dobrze ocenił pojawienie się w konkluzjach kwestii energetycznych. "Dobrze oceniam to, że kwestia nowej umowy o współpracy i partnerstwie z Rosją jest ściśle związana z zachowaniem Rosji" - powiedział Kowal.
Pozytywnie ocenił też kontekst ukraiński, który pojawił się tak podczas obrad Rady Europejskiej, jak i w konkluzjach. W stanowisku przyjętym na szczycie znalazł się zapis dotyczący wzmocnionej współpracy UE z Ukrainą.
"To są pozytywne działania wobec Ukrainy, które pokazują, że Unia nie zamierza respektować odtwarzania się stref wpływów" - powiedział Kowal.
Poseł zwrócił uwagę, że podczas poniedziałkowej konferencji prasowej po zakończeniu szczytu prezydent przewodniczącej pracom UE Francji Nicolas Sarkozy mówił o tym, że "nie ma zgody na nową Jałtę". Według posła, ta uwaga "odpowiada temu, co myślą wschodnio- i środkowoeuropejscy członkowie UE".
Kowal ocenił, że "bardzo ważnym elementem polskiego stanowiska na szczycie było też to, że uczestniczyli w nim i prezydent, premier i minister spraw zagranicznych". Jak dodał, istotne było też to, że ta trójka "jednomyślnie postępowała w trakcie obrad szczytu".(PAP)
hgt/ mok/ mhr/