Liczba ofiar śmiertelnych osunięcia się zbocza wzgórza Mukattan na dzielnicę slumsów w Kairze, do czego doszło dokładnie przed tygodniem, wzrosła do 82 - podały w sobotę egipskie władze.
Od dnia kiedy doszło do tragedii, nie wydobyto spod gruzów ani jednego żywego człowieka.
Władze zaczęły rozlokowywać do nowych miejsc mieszkańców, którzy zostali zmuszeni do ewakuacji. Zamieszkujący slumsy ludzie zarzucają władzom, że długo zwlekały z pomocą. Jak twierdzą świadkowie, rzucano kamieniami w urzędników, którzy w ostatnich dniach przybyli na miejsce tragedii.
Na dzielnicę spadły olbrzymie głazy, niektóre o ciężarze 60-70 ton i wysokości 30 metrów, burząc m.in. cały sześciopiętrowy dom i wiele innych budynków. Całkowicie zniszczonych zostało co najmniej 50 domów.
Slumsy Manszijet Nasser zajmują rozległy teren pomiędzy niestabilnymi zboczami wzgórz wzdłuż nieczynnej linii kolejowej. (PAP)
cyk/ ap/
1999