Wiceministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy Andrzej Kremer i Kostiantyn Jelisiejew zaprzeczyli w poniedziałek w Kijowie spekulacjom medialnym, jakoby umowa o małym ruchu granicznym między obu krajami wywoływała zastrzeżenia Komisji Europejskiej (KE).
"Umowa została podpisana przez premierów obu państw (Donalda Tuska i Julię Tymoszenko) i będzie realizowana. Żadne nowe negocjacje na ten temat nie są przewidziane" - powiedział Kremer w rozmowie z polskimi dziennikarzami.
Obaj wiceministrowie przyznali natomiast, że ewentualne pretensje KE mogą dotyczyć wykazu miejscowości objętych umową, jednak - jak zaznaczył Jelisiejew - "są to małe kwestie techniczne", a oficjalne pisma w tej sprawie dotychczas nie nadchodziły.
Kremer wyjaśnił, że granice niektórych ukraińskich miejscowości, wymienionych w umowie o 50-kilometrowej strefie przygranicznej wychodzą poza owe 50 kilometrów i właśnie to może budzić zastrzeżenia Komisji Europejskiej.
"Jeśli KE będzie miała jakiekolwiek wątpliwości, wyjaśnimy je drogą rozmów" - zapewnił wiceminister.
Dzięki podpisanej w piątek umowie o małym ruchu granicznym, mieszkańcy strefy przygranicznej będą mogli łatwiej przekraczać granicę - na podstawie specjalnych zezwoleń, a nie wiz. Po stronie ukraińskiej umową ma zostać objętych ponad 1500 miejscowości z obwodów wołyńskiego, lwowskiego i zakarpackiego, w sumie ok. 1,5 mln mieszkańców, ale bez Lwowa. Po stronie polskiej umowa obejmuje ponad 1800 miejscowości z województw lubelskiego i podkarpackiego - ok. 800 tys. mieszkańców.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/ jra/