Zakaz zajmowania określonych stanowisk powinien być karą częściej stosowaną - mówił w czasie środowego spotkania z prokuratorami w Szczecinie minister sprawiedliwości, Zbigniew Ćwiąkalski.
Jak argumentował, występowanie o takie kary ma duże znaczenie np. w przypadku korupcji w sporcie, gdzie często działacze sportowi czy trenerzy bywają wzorami do naśladowania dla młodych ludzi.
Minister przekonywał też prokuratorów apelacji szczecińskiej do głównych założeń reformy wymiaru sprawiedliwości - likwidacji Prokuratury Krajowej i wprowadzenia w jej miejsce Prokuratury Generalnej oraz oddzielenia funkcji ministra sprawiedliwości od stanowiska prokuratora generalnego.
Przypomniał, że Polska jest obecnie jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym łączone są funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. "Nie można być w ustawicznym konflikcie interesów" - zaznaczył.
Podkreślił, że zadaniem prokuratury ma być walka z przestępczością, a nie ściganie przeciwników politycznych. Prokuratorzy powinni sami reagować w przypadkach, gdy istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa, a nie czekać, aż ktoś złoży w tej sprawie zawiadomienie - mówił. "Nie ma żadnych ograniczeń w walce z brutalną przestępczością kryminalną" - zapewniał.
Ćwiąkalski zwracał jednocześnie uwagę na konieczność różnicowania przez prokuratorów zarzutów, gdy dotyczy to np. osób, które "w życiu niekorzystnie się zaplątały" i dlatego należałoby im dać szansę.
Minister mówił też o planowanych przez resort podwyżkach. "Nie trzeba mnie do tego przekonywać. Jestem zwolennikiem, by prokuratorzy i sędziowie zarabiali bardzo przyzwoicie" - zaznaczył.
Przypomniał, że w lipcu przewidziana jest druga w tym roku podwyżka uposażeń, a kolejna ma być w styczniu przyszłego roku. Zapewnił, że nie będzie podejmował działań różnicujących wynagrodzenia sędziów i prokuratorów. Te grupy zawodowe będą miały wynagrodzenia na tym samym poziomie.
Ćwiąkalski dobrze ocenił dotychczasową pracę Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie. "Nie było jakichkolwiek problemów, nie było zarzutów, że się nie wywiązuje ze swoich obowiązków" - powiedział.
Podał jednak przykład dwóch innych prokuratur apelacyjnych - w Krakowie i Katowicach - których prace oceniono źle. Prokuratury te, mimo że tak chwalone, miały w ciągu ostatnich dwóch lat najgorsze wyniki w Polsce - powiedział. (PAP)
mgm/ pz/ jra/