Minister Grigoł Waszadze dodał, że właśnie zniszczenie w jego kraju politycznej i ekonomicznej stabilności było jedynym celem sierpniowej rosyjskiej interwencji w Osetii Południowej. Polityk powiedział dziennikarzom, że za sprawą rosyjskiej interwencji Gruzja miała stać się strefą, w której nie obowiązuje żadne prawo, nie ma rządu ani uznanych przez międzynarodową społeczność granic.
Dzięki podpisaniu strategicznej umowy o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi "został wbity jeszcze jeden gwóźdź do trumny, w której zostaną pogrzebane rosyjskie cele" - dodał Waszadze. Umowa między Tbilisi i Waszyngtonem obejmuje między innymi amerykańską pomoc w zachowaniu przez Gruzję dotychczasowych granic, włączając terytoria zbuntowanych republik: Osetii Południowej i Abchazji. Amerykańska administracja będzie również wspierać starania Gruzinów o członkostwo w NATO.