Po ogłoszeniu decyzji, Roman Kluska powiedział dziennikarzom, że jest z niego zadowolony. Tłumaczył to tym, że sąd rozstrzygnął, że zatrzymanie było niewątpliwie niesłuszne oraz zdecydował, że zarzut prokuratury o przedawnieniu sprawy też był niewłaściwy. Jednocześnie biznesmen podkreśla, że gdyby sąd rozstrzygnął inaczej, byłoby po sprawie. A tak pełnomocnik Romana Kluski - mecenas Krzysztof Bachmiński zapowiedział, że złoży kasację od wyroku do Sądu Najwyższego. Stąd sprawa Romana Kluski będzie się toczyć dalej.
Roman Kluska domaga się półtora miliona złotych odszkodowania. Kwota ta to ustawowe odsetki od 8 milionów poręczenia majątkowego, które wpłacił na konto prokuratury. Pod tym warunkiem nie trafił do aresztu. Kluska zapowiedział, że jeżeli wygra, to całą kwotę przeznaczy na cele charytatywne.