W październiku 2006 roku płace niższe od połowy przeciętnego wynagrodzenia otrzymywał co piąty pracujący Polak, o 1,7 punktu procentowego więcej niż dwa lata wcześniej. Dane te pochodzą z raportu opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny. Rośnie też grono osób z najbardziej zasobnym portfelem. Zdaniem Mateusza Walewskiego analityka Centrum Analiz Społeczno- Ekonomicznych, takie tendencje można zaobserwować we wszystkich krajach rozwiniętych.
Ekonomiści podkreślają, że w takiej strukturze płac nie ma nic złego. Byłoby gorzej, gdyby zarobki ludzi zarabiających najwięcej rosły, a zarabiających najmniej malały. Uwzględniając przychody gospodarstw domowych nie tylko z pracy, ale również z innych źródeł, okazuje się, że co prawda rozwarstwienie się pogłębia, ale coraz wolniej. Więcej w "Rzeczpospolitej".
IAR, "Rzeczpospolita"/as/MagM