Miedwiediew przyjechał na ceremonię wręczania medali do Władykaukazu, stolicy położonej w Rosji Osetii Północnej. Prezydent zapowiedział, że wszyscy którzy brali udział w operacji - jak się wyraził - "przymuszenia Gruzji do pokoju" będą docenieni przez państwo. Dodał, że bez uwagi nie pozostaną również rodziny żołnierzy, którzy zginęli w trakcie wojny.
Prezydent Rosji nawiązał też do działań prezydenta Ukrainy, który wydał dekret dotyczący zasad stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie. "Niech nam nie mówią jak mamy się prowadzić" - powiedział Miedwiediew. Jednocześnie zasugerował, że Moskwa jest gotowa do rozmów z Kijowem w sprawie zasad stacjonowania floty.