Autor aktu oskarżenia prokurator IPN Mieczysław Góra obawia się, że procedura ta może potrwać nawet kilka miesięcy, ale ile dokładnie - nie wiadomo.Prokurator Góra podkreśla jednak, że jest pewny, iż za zwolnienie z pracy milicjanta odpowiedzialność ponosi Czesław Kiszczak.
Milicjanta Tadeusza M. z Bydgoszczy zwolniono ze względu - jak to określono - "ważnego interesu dla służby".
Na uzupełnienie braków sąd dał IPN-owi czas do 15 grudnia. Nie jest to ostateczny termin, bo IPN może wnioskować o jego wydłużenie. Z tego względu sąd odroczyl kolejną rozprawę bez terminu.
Oskarżony generał Czesław Kiszczak jeszcze ani razu nie pojawił się na tym procesie.