Kilka dni temu dziennikarz i jego najbliższa rodzina zaczęli dostawać głuche telefony. Nieznany mężczyzna kilkakrotnie telefonował do 8-letniej córki Poczobuta. Ktoś zniszczył nożem drzwi od jego grodzieńskiego mieszkania.
Andrzej Poczobut twierdzi, że - nękanie jego rodziny może mieć związek ze zbliżającym się zjazdem Związku Polaków na Białorusi, którym kieruje Andżelika Borys. Poczobut swoją współpracą z Borys tłumaczy również zatrzymanie go na białoruskiej granicy gdy wracał z Litwy. - "Zrewidowali mnie i trzymali ponad godzinę. Nikt nie powiedział dlaczego" - relacjonuje dziennikarz i dodaje, że sprawą zainteresuje Prokuratora Generalnego Białorusi.